Automat czyta tekst
Getting your Trinity Audio player ready... |
1 stycznia 2024 roku przyniosło nad Wisłę radykalne zmiany w zasadach wędkarstwa, wywołując falę kontrowersji i obaw. Zniesienie zasady 'no kill’ na warszawskim odcinku rzeki otwiera nowy rozdział, umożliwiając wędkarzom zabieranie do domu ryb drapieżnych. Czy będzie to oznaczać szturm wędkarzy na stolicę i jaki wpływ mać będzie na środowisko? Autor Jakub Chełmiński analizuje skomplikowane aspekty tej rewolucyjnej zmiany.
Artykuł opublikowany na gazeta.pl, zatytułowany „Hordy wędkarzy zjadą nad Wisłę”, informuje o znacznych zmianach w przepisach dotyczących wędkarstwa w Warszawie, wprowadzonych od 1 stycznia 2024 roku. Autor tekstu, Jakub Chełmiński, podkreśla, że nowe regulacje wywołują kontrowersje i obawy wśród społeczności wędkarskiej oraz przeciwników tych zmian.
Do tej pory na warszawskim odcinku Wisły, między mostami Anny Jagiellonki a Marią Skłodowską-Curie, obowiązywała zasada „no kill”, nakazująca wędkarzom wypuszczanie złowionych ryb drapieżnych. Jednak od 1 stycznia 2024 roku Polski Związek Wędkarski znosi ten przepis, umożliwiając wędkarzom zabieranie do domu złowionych ryb drapieżnych, takich jak szczupaki, sandacze, bolenie czy sumy.
Przeciwnicy nowych przepisów obawiają się, że taka zmiana może prowadzić do nadmiernego odłowu ryb, co z kolei wpłynie negatywnie na stan populacji ryb w Warszawie. Arkadiusz Krężlewicz, doświadczony wędkarz, podkreśla, że na tym odcinku rzeki występują nawet dwumetrowe sumy, które dotychczas musiały być wypuszczane zgodnie z zasadą „no kill”. Zmiana przepisów może spowodować wzrost zainteresowania łowieniem w stolicy.
Kolejną kwestią budzącą kontrowersje jest wprowadzenie metody trollingu, czyli ciągnięcia przynęty za wędką przytwierdzoną do łódki. Ta brutalna metoda, wcześniej zakazana w Polsce, teraz jest dozwolona tylko w wybranych miejscach. Zdaniem niektórych wędkarzy, jest to metoda mało zgodna z tradycyjnym wędkarstwem.
Wprowadzenie tych zmian budzi także obawy dotyczące konfliktów między samymi wędkarzami. Metody gruntowe i spławikowe mogą kolidować z trollingiem, co może prowadzić do sporów nad brzegiem rzeki.
Warto zauważyć, że decyzja o zmianie przepisów została podjęta z uwzględnieniem opinii większości wędkarzy na walnym zgromadzeniu. Część z nich argumentuje, że są przyzwyczajeni do zabierania ryb do domu, a zmiana przepisów jest zgodna z ich oczekiwaniami.
Jednakże nie wszyscy wędkarze popierają te zmiany. Przeciwnicy nowych przepisów zbierają podpisy pod petycją przeciwko zniesieniu zasady „no kill”. Wewnętrzny dokument PZW Okręg Warszawa również odnotowuje wnioski kół wędkarskich, które apelują o utrzymanie tej zasady na określonych obszarach.
W kontekście egzekwowania przepisów, planowane jest uruchomienie posterunku straży rybackiej na warszawskim odcinku Wisły oraz numeru alarmowego, umożliwiającego zgłaszanie nieprawidłowości. Decyzje te mają na celu zapewnienie przestrzegania nowych regulacji wędkarskich.
Źródło Gazeta.pl
Autor Redakcja