Automat czyta tekst
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Nowy drapieżny gatunek śledzia w Bałtyku – rewolucja w ekosystemie?
Naukowcy z Uniwersytetu w Uppsali odkryli w Bałtyku nowy, ewoluujący gatunek śledzia. Ta specyficzna populacja, odżywiająca się rybami, wyróżnia się większym rozmiarem i wyższą zawartością tłuszczu, a także mniejszą ilością szkodliwych dioksyn – co czyni ją atrakcyjną alternatywą dla konsumentów.
Według badaczy nowy gatunek mógł wyewoluować w odpowiedzi na ograniczoną konkurencję w środowisku Bałtyku, gdzie zasolenie i brak drapieżników takich jak makrele czy tuńczyki stworzyły dogodne warunki. Profesor Leif Andersson, kierujący badaniem, wyjaśnił, że śledzie te przystosowały się genetycznie do nowej diety, co wpłynęło także na budowę ich ciała, w tym uszkodzenia skrzeli, które są „pamiątką” walki z kolczastymi ciernikami.
Zespół z Uppsali, pod przewodnictwem Anderssona, przeprowadził analizę genomową tej unikalnej subpopulacji, która, jak się okazało, dzieli się na dwie odrębne grupy występujące na północ i południe od Sztokholmu. Badania wskazują, że rybożerne śledzie mogą być odpowiedzią na specyficzne warunki Bałtyku, istniejącego od około 8000 lat.
Śledzie na stołach i w kulturze – kulinarne dziedzictwo
Historia śledzia jest tak bogata, jak jego obecność w różnych kuchniach świata. Według klasyfikacji humorystycznego filozofa Franza Fiszera, śledzie należą do rodziny zakąsek. W Polsce, Niemczech czy Skandynawii, śledzie od wieków stanowiły podstawowy element jadłospisu, zwłaszcza w okresach postu.
W „Słowniku przypomnień” Władysław Kopaliński podkreśla różnorodność form, w jakich spożywany jest śledź. Szkockie i szetlandzkie śledzie to matiesy, delikatne, lekko solone i wędzone. Kipers to śledź rozpłatany wzdłuż, solony i suszony. Solony w beczkach laberdan był kiedyś synonimem przysmaku w portach Europy. Z kolei wędzony na gorąco pikling to klasyka wielu nadmorskich stołów.
Szwedzki surströmming – kiszony śledź o intensywnym zapachu – uchodzi za narodowy specjał, otwierany tradycyjnie tylko na wolnym powietrzu i popijany wódką lub mlekiem. Japończycy włączyli śledzie do swojej tradycji sushi i sashimi, choć ich wersja tej ryby różni się znacznie od europejskiej. Polska tradycja śledzia po japońsku sięga wojny rosyjsko-japońskiej, kiedy to w geście poparcia dla Japonii nazwano w ten sposób jedno z galicyjskich dań.
Otto von Bismarck uważał śledzia za rybę niezwykle smaczną i niedocenianą ze względu na masowość. „Gdyby nie był masowy i tani, traktowano by go jak najdroższy delikates” – mawiał. Co ciekawe, historyk Aleksander Bruckner wskazywał, że sama nazwa „Skandynawia” może oznaczać „ziemię śledziową”. W żydowskich szmoncesach śledzie przypisywano właściwości rozwijające inteligencję i spryt, co tylko podkreśla ich znaczenie kulturowe.
Ewolucja i przyszłość bałtyckiego śledzia
Śledzie są ważnym elementem morskiego ekosystemu – stanowią pożywienie dla większych ryb, ptaków i ssaków morskich, a także ludzi. W Bałtyku śledzie musiały przystosować się do specyficznych warunków środowiska, gdzie zasolenie jest niższe niż w Oceanie Atlantyckim. Ich zdolność do adaptacji zaowocowała powstaniem odrębnych ekotypów, w tym drapieżnych populacji.
Drapieżne śledzie bałtyckie mogą nie tylko zmienić dynamikę ekosystemu, ale także wpłynąć na rynek spożywczy. Ich wyższa zawartość tłuszczu i niższa ilość toksyn czynią ją je atrakcyjnym wyborem dla konsumentów, szczególnie w kontekście zdrowego odżywiania. Naukowcy kontynuują badania nad tą unikalną subpopulacją, starając się zrozumieć mechanizmy, które wpłynęły na ich ewolucję.
Czy śledzie drapieżne staną się nowym kulinarnym przysmakiem i wpłyną na gastronomiczne trendy? To pytanie, na które odpowiedź poznamy w najbliższych latach, śledząc dalsze badania i reakcje rynkowe.
Źródło informacji Nauka w Polsce