Automat czyta tekst
Getting your Trinity Audio player ready... |
Grand Prix dla ziemniaczków
Czy można popełnić samobójstwo na rybach? – Ależ owszem czemu nie, wędkarzowi też należy się – odpowiedzą organizatorzy targów wędkarskich w Polsce. Kiedy usłyszałem, że dwie największe, wędkarskie imprezy handlowe odbędą się w tym samym terminie, pomyślałem że mój radiowy kolega chce mi zrobić przedwczesny Prima Aprillis.
Sprawdziłem u źródła i okazało się, że poznańska Rybomania i gliwickie targi Silesia Fishing postanowiły zaprosić wędkarzy i producentów wędkarskiego sprzętu na ten sam, pierwszy weekend marca! No i zaczęło się wielkie kombinowanie. – Ja będę w Poznaniu, bo Rybomania to tradycja i na pewno zjadą się tam wszyscy „wielcy” – mówił Lucio „Łowca”, rzeszowski youtuber. – A my dzielimy naszą ekipę i będziemy w obu miastach – zdradził mi Jaromir Czyż, właściciel firmy „Pan Ryba”.
Nasza skromna, dwuosobowa drużyna radia „Gozdawa, na przekór wielu doradcom, postanowiła wybrać Gliwice i targi Silesia Fishing, targi dla karpiarzy i feederowców.
W piątkowe południe zainstalowaliśmy nasze studio w jednej z lóż hali Arena i stwierdziliśmy, że… z góry lepiej widać. Dlaczego? Bo wystawcy i zwiedzający mieli dla siebie całą główną płytę hali, jakieś dwa piętra niżej.
I choć mieliśmy dokładny wykaz wystawców postanowiliśmy wyruszyć na spacer targowymi ścieżkami. Okazało się, że potentaci tacy jak Sensas, Robinson czy sklep haczykowo.pl, a nawet mniejsi producenci postanowili spędzić wędkarski weekend „w rozkroku” i wysłali reprezentacje nie tylko do mocno reklamowanego Poznania, ale też na Śląsk. Szef „Bandit Carpa”, Rafał Matuszewski pojechał ze swoimi kulkami, waftersami, zalewajkami i pelletem nad Wartę, a do Gliwic posłał niezwykle sympatyczną i uśmiechniętą… żonę. W innych stoiskach właścicieli nie było, bo postanowili zatrzymać się w Wielkopolsce, ale to, co najważniejsze, czyli produkty dla wędkarzy prezentowali ich pracownicy. Dlatego w hali Arena nikt nie odniósł wrażenia, że czegoś brakuje. Duże sklepy wędkarskie jak Trotka, haczykowo.pl czy Moonfil pokazały propozycje kilkunastu firm, a mniejsi producenci przywieźli to, co mieli najlepszego. – Mamy atrakcyjne nowości. Kulki o nowych smakach, pellet „Mleczna Kukurydza”, który już stał się przebojem. Nie mamy jednak kukurydzy i ziaren, bo po prostu zabrakło w samochodzie miejsca – powiedziała nam żona Rafała Matuszewskiego, właściciela Bandit Carp. – Zapraszamy wszystkich do naszego sklepu internetowego – dodała
Zapytacie na pewno, co nas zaskoczyło na gliwickim parkiecie. Chodząc między stoiskami umawialiśmy się z ich przedstawicielami na krótsze lub dłuższe rozmowy w naszym radiowym studio. Już od dziś będziemy je prezentować na antenie radia Gozdawa. Warto ich posłuchać, bo były naprawdę interesujące. Przy okazji, tam gdzie coś ciekawego nas zatrzymało, dzięki wydawnictwu „Adeon”, wręczaliśmy wystawcom pięknie wydane „Kalendarze Wędkarskie”. Postanowiliśmy również przyznać Grand Prix Radia „Gozdawa” za najbardziej innowacyjny i zaskakujący produkt prezentowany na targach. Takich rzeczy nie było zbyt wiele, bo trudno uznać za innowacyjny pellet Aller Aqua, czy fotele wędkarskie albo kołyski.
W końcu jednak trafiliśmy na niesamowicie kolorowe stoisko „The Great Baits” z Wrocławia. Ujrzeliśmy tam coś, czego jeszcze karpiarzom nie proponowano! Owszem, na gotowane ziemniaki łowiono ryby już sto albo i więcej lat temu. The Great Baits zaproponował jednak ziemniaki, albo, jak kto woli kartofle, w wersji 2.0! Były to ziemniaczki wielkości sporych (20-40 mm) kulek, ugotowane ze skórką, w specjalny sposób i zalane jedną z dwudziestu zalew smakowych! Taki ziemniaczek zakładamy na włos i kładziemy karpiom na stole. „Marcin „Roozi” Roziński zapewnia, że brań na kartofelki nie brakuje, a często może to być tak zwany „złoty strzał. Jeśli jeszcze dodamy, że słoiczek tych specjalnych kartofli ma niesamowicie kolorową, przyciągająca wzrok etykietę, to już się chyba domyślacie komu przyznaliśmy Grand Prix Radia Gozdawa 2024. Oczywiście firmie The Great Baits! Zaprosiliśmy jej właściciela na rozmowę o jego produktach, w tym o dużych ziarnach kukurydzy w 20 rodzajach zalew, czy pelletach wg. jego własnej receptury. Z rozmowy dowiecie się również, że wszystkie produkty są w stu procentach ekologiczne, a to w dzisiejszych czasach jest niezwykle ważne.
Polecamy, więc wszystkim odwiedzenie strony internetowej i sklepu www.pelletwedkarski.pl oraz zapoznanie się z ofertą The Great Baits na najbliższy sezon.
Przynęta ziemniaczana. Ziemniak na haczyk.
Autor Wojciech Potocki