Czy wędkarstwo w mediach społecznościowych to jeszcze pasja, czy już tylko dobrze skrojony biznes?
Targi Rybomania 2025 przyniosły nie tylko nowinki sprzętowe, ale i emocjonujące starcie dwóch znanych twórców wędkarskich w sieci. Z jednej strony – kontrowersyjny i wulgarny bohater, który podkreśla swoją autentyczność i nie zamierza dostosowywać się do oczekiwań widzów. Z drugiej – twórca o bardziej klasycznym podejściu, promujący kulturę i sportowy charakter wędkarstwa.
Punktem zapalnym stała się rozmowa na temat języka i wartości przekazywanych przez influencerów. Iskrą był komentarz rodzica, który zwrócił uwagę, że jego dziecko natrafiło na nagrania pełne wulgaryzmów. Odpowiedź twórcy była jednoznaczna – „To nie mój problem, co oglądają dzieciaki. Nie zmienię się dla nikogo”.
Gdzie kończy się autentyczność, a zaczyna kreacja?
Wulgarność, luz i brak filtrów – dla jednych to szczerość, dla innych jedynie przemyślana kreacja marketingowa. W sieci wybuchła dyskusja:
Czy twórca, który przeklina i prowokuje, naprawdę jest taki w rzeczywistości, czy jedynie gra rolę, by zdobywać zasięgi?
Jego odpowiedź na krytykę była prosta – on nikogo nie udaje, robi to, co czuje, i nie ma zamiaru zmieniać stylu pod oczekiwania innych. „To właśnie ludzie cenią we mnie najbardziej” – podkreślał.
Jego rozmówca miał jednak inne zdanie. Jego zdaniem wędkarstwo w sieci powinno być bardziej odpowiedzialne. „Powinniśmy pokazać młodym, że wędkarstwo to coś więcej niż tylko kontrowersje i szukanie dram” – tłumaczył, proponując wspólne nagranie materiału, w którym uda się znaleźć złoty środek między dobrą zabawą a kulturą i szacunkiem dla wędkarskiej tradycji.
Pasja czy biznes? Wędkarstwo w czasach internetu
Dzisiejsze wędkarstwo w mediach społecznościowych to nie tylko pokazywanie ryb i technik łowienia. To przede wszystkim show, które musi przyciągnąć widza. Kontrowersja, emocje, konflikty – to wszystko podbija statystyki. Ale czy na pewno widzowie dostają prawdziwą pasję, czy może tylko dobrze przemyślaną kreację?
Jeden z twórców nie ukrywał, że dla niego liczy się przede wszystkim dobra zabawa i interakcja z widzami. „Ludzie nie szukają nudnych wykładów, chcą rozrywki” – mówił. W jego oczach wulgarny styl i swoboda to nic innego jak część naturalnej ekspresji, która trafia do odbiorców.
Z kolei jego rozmówca stawiał na sportowy aspekt wędkarstwa i większą odpowiedzialność za przekaz. Podkreślał, że zależy mu na pokazaniu, iż łowienie ryb może być zarówno emocjonujące, jak i wartościowe edukacyjnie. „Nie chodzi o to, byśmy byli grzeczni, ale żebyśmy nie robili z wędkarstwa patusiarni” – podsumował.
Czy autentyczność to przepis na sukces, czy wymówka?
W sieci często mówi się o autentyczności jako kluczowym elemencie sukcesu. Ale gdzie jest granica między byciem sobą a usprawiedliwianiem swojego zachowania? Czy autentyczność oznacza, że można ignorować krytykę i konsekwencje swoich działań?
Spór na Rybomanii 2025 to nie tylko starcie dwóch osobowości, ale także większa dyskusja o tym, jaką rolę mają internetowi twórcy. Czy powinni brać odpowiedzialność za swój przekaz? Czy wędkarstwo w social mediach to jeszcze pasja, czy tylko sposób na zarabianie na kontrowersjach?
Jedno jest pewne – Rybomania 2025 pokazała, że wędkarstwo w sieci nie jest już tylko o rybach. To biznes, emocje i walka o uwagę. Ale czy na pewno w tym wszystkim chodzi jeszcze o wędkarstwo?
Autor: Rafał Chwaliński
A tak skomentował później rozmowę.
@dawcia777 Niwy odcinek bungee #bungee #dzinold #dlaciebie #dzinoldshoty #dc #twitchstreamer #twitchpolska #bandura #bandurashoty ♬ dźwięk oryginalny – SHOTY321BUNGEE
Dotyczy to tego fragmentu rozmowy: