Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, aby ulepszyć i spersonalizować Twoje doświadczenia oraz wyświetlać reklamy (jeśli występują). Nasza strona internetowa może również zawierać pliki cookie stron trzecich, takich jak Google Adsense, Google Analytics, Youtube. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zaktualizowaliśmy naszą Politykę Prywatności. Kliknij przycisk, aby zapoznać się z naszą Polityką Prywatności.

Unia rozdziela zakaz ołowiu: wędkarstwo osobno od amunicji

Czy planowany unijny zakaz ołowiu wreszcie przestanie straszyć wędkarzy? Bruksela postanowiła rozdzielić przepisy dla amunicji i dla sprzętu wędkarskiego. Co to oznacza w praktyce?


Wędkarze oddychają lżej? Komisja Europejska zmienia podejście

Europejska Komisja dokonała rzadkiego manewru – rozcięła planowany zakaz ołowiu na dwa osobne projekty, rezygnując z prób wrzucania w jedną szufladę amunicji oraz ciężarków wędkarskich. To efekt wieloletniej presji środowisk wędkarskich, w tym European Fishing Tackle Trade Association (EFTTA), które ostrzegały, że wcześniejsze pomysły Unii były nie tylko nieprecyzyjne, ale — najzwyczajniej — nierealne.

Według tekstu przedstawionego branży, zmiana dotyczy nowelizacji załącznika XVII do Rozporządzenia REACH (WE 1907/2006).


Co przewiduje nowe podejście?

W pierwotnej propozycji KE zapisano, że:

„Ciężarki nie mogą być wprowadzane do obrotu ani używane w wędkarstwie, jeśli stężenie ołowiu (…) wynosi 1% lub więcej.”

Po protestach branży Komisja doprecyzowała, że zmiany będą wdrażane stopniowo, z innymi terminami dla różnych kategorii sprzętu:

  • 50 g lub mniej – zakaz po 3 latach,

  • 50 g – 1 kg – zakaz po 5 latach,

  • ponad 1 kg oraz drop-shot – zakaz po 6 miesiącach od wejścia w życie regulacji.

Nowością jest także obowiązek drukowania ostrzeżeń zdrowotnych na opakowaniach ciężarków ołowianych. Cytując projekt:

„Używanie tego produktu może szkodzić środowisku i płodności nienarodzonego dziecka.”


Wyjątki, czyli czego KE nie zakaże

Bruksela przewiduje odstępstwa. Zgodnie z dokumentem:

  • dopuszczone będzie łowienie przynętą wykonaną z materiału zawierającego ołów, jeśli jego udział nie przekracza 1%,

  • jeśli główka jigowa lub inny element jest trwale obudowany i niewystawiony na kontakt ze środowiskiem, zakaz nie obowiązuje,

  • sprzęt musi być jednak pakowany w sposób utrudniający kontakt bezpośredni — wzmocnione, odporne opakowania.

EFTTA podkreśla, że to ważny krok w stronę praktycznych rozwiązań. W rozmowie z branżową prasą rzecznik organizacji powiedział:

„Będziemy nadal monitorować i konsultować te przepisy. Naszą rolą jest bronić interesów środowiska oraz wędkarzy, a nie pozwolić na chaos prawny.”


Dlaczego ołów znalazł się na celowniku?

W uzasadnieniu KE podkreśla wpływ ołowiu na zdrowie:

  • toksyczność dla środowiska,

  • kumulowanie w organizmach ptaków i ryb,

  • ryzyko przenikania do ludzi.

Problemem jest szczególnie utraty ciężarków, które trafiają na dno i rozpadają się latami.


Wędkarskie realia kontra unijne ideały

Producenci wskazują, że zamienniki – stal, cynk, wolfram – są:

  • droższe,

  • nie zawsze dostępne,

  • w przypadku wolframu – kosztują nawet kilka razy więcej.

Wypowiedź jednego z przedstawicieli branży (cytat z tekstu źródłowego):

„Musimy mieć czas na przejście na alternatywy. Regulacje muszą być praktyczne, a nie teoretyczne.”


Co dalej?

Komisja Europejska zapowiada, że ostateczny tekst regulacji pojawi się po konsultacjach z państwami członkowskimi. EFTTA obiecuje publikować bieżące aktualizacje dla branży.

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecamy