PZW na rozdrożu: Co kryje nowy statut i gdzie podział się majątek wędkarzy?

Sękocin Stary, 8 lutego 2025 roku – Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Wędkarskiego miał być chwilą przełomu. Po miesiącach przygotowań i zapowiedziach zmian w statucie, wędkarze liczyli na jasne odpowiedzi: co z rosnącymi składkami, zaniedbanymi łowiskami i gigantycznym majątkiem zgromadzonym przez 75 lat istnienia PZW? Zamiast tego dostali lakoniczny komunikat: „Wprowadzono poprawki wymagane przez zmianę przepisów finansowych i o nieruchomości”. Koniec, kropka. Ale czy na pewno?

PZW od lat traci członków – z ponad miliona w czasach świetności do zaledwie kilkuset tysięcy dziś. Składki idą w górę (w 2025 roku w niektórych okręgach to już 400 zł rocznie), a ryb w wodach jakby mniej. Tymczasem Związek zarządza majątkiem wartym dziesiątki, jeśli nie setki milionów złotych: stawy, jeziora, grunty, budynki. Gdzie są te pieniądze? Na co idą? I dlaczego po zjeździe nikt nie chce powiedzieć, co tak naprawdę zmieniono w statucie?

Tajemnice za zamkniętymi drzwiami

Zjazd w Sękocinie Starym zwołano po wideokonferencji Zarządu Głównego z 16 października 2024 roku. Cel? „Dostosowanie statutu do nowych przepisów”. Brzmi niewinnie, ale wędkarze, z którymi rozmawialiśmy, nie kryją obaw. „Jeśli to tylko formalność, czemu nie pokazali nowego statutu? Czemu nie powiedzieli, co dokładnie zmienili?” – pyta Marek, wędkarz z Mazowsza z 20-letnim stażem w PZW. Na forach i w mediach społecznościowych krążą plotki: czyżby chodziło o ułatwienie sprzedaży majątku? A może o zabezpieczenie interesów działaczy, gdy Związek chyli się ku upadkowi?

Oficjalny komunikat wspomina „przepisy finansowe i o nieruchomości”. To kluczowe słowa. PZW od lat boryka się z problemami finansowymi – mniej członków to mniej składek, a utrzymanie łowisk i budynków kosztuje. Czy nowy statut pozwala na łatwiejsze pozbywanie się gruntów i stawów? W przeszłości słyszeliśmy o przypadkach, gdy najlepsze łowiska trafiały w prywatne ręce pod płaszczykiem „optymalizacji”. Czy teraz, w 2025 roku, szykuje się powtórka?

Reklama

Majątek wędkarzy pod lupą

Przez dekady PZW zbudowało imperium. Tysiące hektarów wód, stanice wędkarskie, siedziby kół – to wszystko powstało dzięki składkom wędkarzy. Ale gdy pytamy, co się z tym dzieje, odpowiedzi brak. „Płacę co roku, a brzegi zarośnięte, ryb nie ma, a o zarybianiu tylko się mówi” – żali się Adam, spinningista znad Wisły. Na X pojawiają się wpisy: „PZW to maszynka do zarabiania, a nie związek dla wędkarzy”. Jeśli Związek traci członków, a wpływy maleją, co stanie się z tym majątkiem? Czy działacze szykują się, by „uwłaszczyć się” na tym, co budowali nasi dziadkowie i ojcowie?

Czas na odpowiedzi

PZW milczy, ale wędkarze nie zamierzają. Radio Gozdawa apeluje: pokażcie nowy statut! Powiedzcie, co zmieniliście i dlaczego! Jeśli to tylko dostosowanie do prawa, nie ma czego się bać. Ale jeśli za tymi poprawkami kryje się plan wyprzedaży majątku albo zabezpieczenia interesów wąskiej grupy – wędkarze mają prawo to wiedzieć.

To nie koniec tej historii. Będziemy drążyć temat. Szukamy odpowiedzi od delegatów ze zjazdu, wędkarzy z całej Polski i tych, którzy wiedzą, co dzieje się za kulisami PZW. Masz informacje? Widziałeś, jak znika łowisko w Twojej okolicy? Pisz do nas – razem odkryjemy, co naprawdę kryje się za nowym statutem.

Autor: Rafał Chwaliński

By Redakcja

1 Comment

  • No co tutaj można powiedzieć? Fajnie że jest Fb i czegoś sie z niego dowiadujemy Z tego co zauważyłem niewiele osób to interesuje i to jest motywem działania dla działaczy np. z ZG PZW, a „piniądze nie śmierdzą”…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Ci się również spodobać